Nic dziwnego, gdyż porównując jej figurę sprzed kilku lat i obecną, ciężko zrozumieć co się stało, że tak się zaniedbała. Spekulowano nawet, że jest ponownie w ciąży, więc nie chodzi o lekkie nabranie kilogramów, ale o konkretne przytycie.
Piosenkarka kiedyś...
...i dzisiaj
Wszystko może by nie zrobiło takiego rozgłosu, gdyby nie fakt, że Christina nie potrafi dobrać odpowiednich strojów na scenę i nie próbuje zatuszować swych niedoskonałości. Stawia natomiast na obcisłe kostiumy, sukienki i krótkie szorty eksponujące jej większe ciało. Piosenkarka próbuje się bronić i mówi, że kocha swoje krągłości i nie rozumie tego całego szumu wokół niej. Twierdzi, że daje dobry przykład kobietom i nastolatkom, że może być wzorem do naśladowania. No cóż, chyba jednak kobiece krągłości a wylewające się z przyciasnawych ubrań ciało to co innego…
Podczas koncertu poświęconego pamięci Michaela Jacksona 8 października na stadionie Millennium w Cardiff, Aguilera pojawiła się na scenie w wydaniu, które odebrało mowę wielu widzom. Śmiało można przyjąć, że piosenkarka przytyła w ostatnim czasie z 10 kilogramów. Widać to zarówno po owalnej twarzy jak i masywnych nogach.
Daleka jestem od promowania manii chudości, ponieważ kobieta w każdym rozmiarze może być piękna i zadbana. Jednak do każdej figury należy dopasować ubiór, który podkreśli zalety ciała, a nie wady.
Pomimo tego, ze Christina ma wciąż mocny i genialny głos, wszystko to jednak odchodzi w dal, bo zwraca się uwagę jedynie na jej aktualną wagę. Szkoda, bo z takim głosem trzeba się urodzić, nie da się go wytrenować jak ciała…
Dlatego w tym tygodniu modowa porażka trafia do Christiny.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz